Targ śniadaniowy w Krakowie

W każdą sobotę i niedzielę od 9 do 16 w budynku starego Dworca Głównego odbywa się targ śniadaniowy. Wszystkich zainteresowanych odsyłam do śledzenia wydarzenia na Facebooku i lepiej je rzeczywiście obserwować, bo na przykład dzięki temu możemy dowiedzieć się, że w tym tygodniu targ został odwołany, a jednocześnie poczytać więcej, czego możemy się tam spodziewać.

Idąc na targ spodziewałam się bardziej próbowania przekąsek niż zakupów. Stoisk małych i dużych, ale raczej przypominających stoiska jak na festynie niż minisklepy ;) Targ jest wspaniałą okazją do zakupów również dla osób na diecie bezglutenowej, także ze względu na ogromny wybór ciast – mnie absolutnie zachwyciło zwłaszcza to z nasionami chia i mleczkiem kokosowym oraz galaretką jagodową na wierzchu.

Oprócz ciast, także tych bardziej tradycyjnych, ale w nowej odsłonie, na przykład z fiołkami, znajdziemy mnóstwo stoisk z najróżniejszymi gatunkami pieczywa, kawą, sałatkami (kulki mozzarelli w każdym możliwym wariancie!), smoothie, koktajlami i deserami.  Oczywiście na targu można też kupić ekologiczne warzywa i owoce. Miłośnicy bardziej tradycyjnych przekąsek również znajdą coś dla siebie, jak na przykład przepyszne hot-dogi z panierowanym serem w środku. Wielkim plusem targu jest duża liczba stolików, zarówno na świeżym powietrzu jak i w jednym z pomieszczeń dworca, co jest szczególnie przydatne w chłodniejsze dni.

A teraz co mnie zachwyciło absolutnie najbardziej i nie wyobrażam sobie targu śniadaniowego bez…

IMG_1109

… dżemów od Made by my Mum. Wiedzieliście, że można połączyć jabłko z martini? Trukawkę z rumem? Że Malibu to nie tylko podstawa drinków ale i przetworów owocowych? Ja też nie. Nie bez powodu przy tym stoisku jest największy tłok i nie sposób go nie zauważyć. Wielkim atutem stoiska i tym, co je wyróżnia spośród innych jest możliwość spróbowania wszystkich dżemów przed zakupem, a wszystko to w tak przyjaznej atmosferze, że czujecie się naprawdę ugoszczeni… jak u Mamy :)

Tak jak pisałam, targ odbywa się do 16, co dla mnie jest absolutnie idealną godziną na niedzielne śniadanie. Następnym razem planuję jednak wybrać się nieco wcześniej i zobaczyć, czy przez spanie do południa czegoś przypadkiem nie przegapiłam.

4 uwagi do wpisu “Targ śniadaniowy w Krakowie

  1. Jak jeszcze mieszkałam w Warszawie, byłam na takim targu śniadaniowym – najbardziej mi zapadły w pamięć takie holenderskie smażone ciasteczka w karmelu typu miliard kalorii :)

    Polubienie

Dodaj komentarz